niedziela, 25 stycznia 2015

Zostać stewardessą? - cz. IV

Dziś o tym w co się ubrać na rozmowę o pracę w liniach lotniczych.
Większość linii oczekuje od potencjalnych pracowników, aby już na spotkaniu rekrutacyjnym byli odpowiednio ubrani (często jest to zaznaczone w ich ogłoszeniu o pracę). W ten sposób rekrutujący mogą łatwiej wyobrazić sobie nas w mundurach. Pokazuje to też nasz szacunek do ich pracy oraz to, że nam się "chce" i wiemy co oznacza słowo "profesjonalizm".

foto: internet
Ja w takich sytuacjach stawiam na klasykę. Ciemny żakiet, spódnica przed kolano, beżowe rajstopy, czarne buty na małym obcasie, biała koszula, spięte włosy, minimum biżuterii i delikatny makijaż. Widziałam wprawdzie na pewnej rekrutacji kilka osób ubranych bardziej kolorowo, jednak ja bym się nie odważyła. Tylko raz przyszłam źle ubrana na rekrutację - zaraz na początku swojej kariery, wprawdzie pracę dostałam, ale przez cały dzień wyraźnie odstawałam od reszty towarzystwa.
Co do panów, to oni mają sprawę bardzo ułatwioną. Klasyczne spodnie, koszula, czarne buty i marynarka zawsze zda egzamin. Krawat traktowałabym opcjonalnie.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Panie tak, panowie zdecydowanie nie ;)

      Usuń
    2. A do pracy? Są dziewczyny które się nie malują?

      Usuń
    3. Trudno mi mówić tutaj o wszystkich stewardessach. W firmach, w których ja pracowałam to się nie zdarzało. Większość linii lotniczych w swoich regulaminach mundurowych ma zapis dotyczący makijażu. Należałoby sprawdzić z danym regulaminem, czy można przychodzić do pracy bez.

      Usuń
  2. Była pani w Korei Południowej?

    OdpowiedzUsuń