niedziela, 31 marca 2024

Antikenmuseum Basel

 W Bazylei na dyżurze, to już wiecie, że byłam kilkanaście razy. Przy każdej wizycie staram się znaleźć coś nowego do zobaczenia (i jest to coraz trudniejsze). Tym razem odkryłam Muzeum Starożytności. 

Słyszałam o tym miejscu już wcześniej, ale miałam wątpliwość, czy warto się tam udać. Kilka lat temu byłam w Berlinie w Muzeum Pergamońskim, byłam też w Londynie w British Museum. Po takich zbiorach ciężko mnie pozytywnie zaskoczyć. 

Ale coś w tej Bazylei trzeba robić!

Część zbiorów poświęconych Rzymowi i Grecji jest opisana tylko w języku niemieckim. Te z Rzymu są ładnie wyeksponowane, widać, że był tu remont.
Grecja zajmuje pierwsze i drugie piętro i tu jeszcze modernizacja nie dotarła. Możecie sobie tę część darować. Nie ma tu nic ciekawego. Kilka waz, talerzy, rzeźb.

Główną atrakcją muzeum jest część poświęcona starożytnemu Egiptowi i przygotowywane kilka razy do roku wystawy czasowe.

Przy zakupie biletu dostaje się katalog wystawy tymczasowej (po niemiecku, więc go zwróciłam) oraz kod do audiguida na telefon. Skanuje się go telefonem i w ten sposób można zwiedzać. W muzeum jest bezpłatne WiFi. Audioprzewodnik obejmuje stałą wystawę - Egipt i wystawę czasową. Obecnie nie obejmuje Grecji i Rzymu.

Obydwie wystawy są bardzo multimedialne.

W salach na dole było pusto.
Egipt jest bardzo ciekawie przedstawiony. Mają sporo eksponatów, ale z drugiej strony nie jest to wizyta przeładowana wiedzą.
Mumie
Są nagrane informacje o życiu codziennym wierzeniach, bóstwach i trochę historii. Wystarczy wybrać numer przy eksponacie albo na ścianie, aby odsłuchać odpowiedni fragment.

Po zwiedzeniu Egiptu wróciłam na parter, aby od początku obejrzeć wystawę tymczasową Iberer, czyli Iberowie. Muszę przyznać, że do tej pory niewiele wiedziałam o plemionach z tego regionu. Z historii pamiętam Galów, Wandalów, ale Iberowie?

Ekspozycja poświęcona jest kulturze części Półwyspu Iberyjskiego, przed podbojem rzymskim. 
Znajduje się na parterze i w podziemiu. Mniej mnie zaciekawiła, bo akurat to nie moja tematyka, ale jest ładnie przygotowana. Są lasery, filmy, audiobook i prezentacja 3D poświęcona tradycyjnemu miastu.
Okazuje się, że przed najazdem Rzymu kwitła tam kultura. Czytałam gdzieś, że Wandalów niesłusznie posądza się o zacofanie.
Czaszka przeciwnika przybita do domu zwycięzcy nie krzyczy "wysoka kultura", ale to były wcześniejsze czasy.

Bilet wstępu ze zniżką 50% otrzymaną na kartę hotelową to 9 Franków. Całkiem dobrze wydane pieniądze. Polecam Wam tutaj wizytę!

Przy okazji dzisiejszego święta:

ŻYCZĘ SPOKOJNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!


2 komentarze: