Lubię czytać książki. I czytam bardzo dużo. Ciężko mi jednak trafić na tematykę lotniczą. Ostatni post recenzyjny na tym blogu ukazał się w marcu.
Dziś mam dla Was kolejną propozycję.
|
Autor ukrywa się z obawy przed oburzeniem środowiska, chociaż ja do końca nie wiem, co mogłoby ich zdenerwować.
|
Książkę czyta się szybko, jest trochę powtórzeń - typu kilka razy wspomniane jak elitarny jest to zawód, jak ciężko się dostać i że młodo się umiera.
|
Z pewnością do tego zawodu trzeba mieć predyspozycje; a "Paragraf 22" bardzo Wam polecam!
|
|
Zaciekawiła mnie historia lotnictwa w Polsce. Jest też bardzo dużo o porwaniach samolotów w czasach PRL - bardzo interesujący fragment książki.
|
|
A tu dowiadujemy się jak dzielono samolot na część palącą i niepalącą. O podziale: tył/ przód wiedziałam, o stronach nie.
|
|
Dużo jest czysto technicznych zagadnień, które mnie mało porwały. |
Dużo
też jest anegdot ze środowiska, rozumiem, że dlatego autor nie chciał
się ujawniać. Jednak żeby były one zabawne, to trzeba znać te osoby.
Do tego
sporo opisów różnych wypadków lotniczych, bardziej z punktu widzenia
kontrolera ujętych. Z drugiej strony, kto oglądał "Air Crash Investigation" to je pewnie zna.
Ogólnie jestem na tak. Książka mogłaby obyć się bez paru powtórzeń i całej polityki (ostatni rozdział), ale zakładam, że mógł być to wymóg wydawcy. Niestety, czasami trzeba dopisać strony lub je rozwlec, aby druk wychodził korzystniej.
Mogę polecić "Kontrolera ruchu lotniczego" zainteresowanym lotnictwem ogólnie i tym, którzy myślą o takiej karierze.