niedziela, 9 października 2022

Citation X, czyli wrzesień w pracy cz. III.

 Miniony miesiąc był bardzo zaskakujący. Latałam dla dwóch nowych firm. I na dodatek mogę dodać do swojego CV nowy samolot.

Bardzo, bardzo jeszcze gorąco w Dubaju, a ten samolot ma słabe chłodzenie. Zanim pasażerowie zjawili się na pokładzie byłam spocona.

 Citation X to obok Falcona 50 najmniejszy samolot, na którym latałam. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że będę latać na tym typie. 

Samolot ma piękne malowanie i odnowione wnętrze. Niestety nie wszystko w nim działało, ale i tak byłam pod wrażeniem.

Wnętrze jest większe niż wygląda z zewnątrz.

Jest nawet część "sypialna", kanapa jednak się nie rozkłada.

Jest bardzo wygodne siedzenie dla stewardessy. Niestety zasłonki odgradzające mnie od kabiny były zdjęte. Cały czas byłam na widoku pasażerów. Jest to tym bardziej krępujące, że w tak małej kuchni, aby przygotować posiłek trzeba kucnąć kilkanaście razy.

To cały bufet. Szuflady są do samej podłogi. Nie można się schylić i wyjąć potrzebnego przedmiotu, bo człowiek się nie mieści. 😂 Trzeba robić przysiady. Dużo przysiadów.

Ciekawy to był wyjazd. Nowy samolot, nowi ludzie. Udany również pod względem turystyczny- mini wakacje w Grecji. 💓

Teraz trzymamy kciuki za udany październik!


6 komentarzy:

  1. Fajny ten samolocik.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie malowany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również bardzo się podoba, takie malowanie jest zdecydowanie droższe od białego!

      Usuń
  3. To praca chyba tylko dla szczupłych!

    OdpowiedzUsuń