niedziela, 21 lipca 2024

St. John's - Nowa Fundlandia i Labrador

 W zeszłą niedzielę pokazałam Wam zdjęcia z mojego krótkiego pobytu w Baden -Baden. Następny lot mieliśmy do Kanady! A dokładniej do St. John's w Nowej Fundlandii.


Przylecieliśmy koło godziny 11. Zameldowaliśmy się w hotelu, chwilę odpoczęli i taksówką ruszyli na podbój miasta. Od razu zakochałam się w ich domkach!

St. John's to miasto portowe. Ludzie tutaj żyją głównie z pracy na morzu - z rybołówstwa, transportu, przeładunku itp.

Centrum miasta jest bardzo kolorowe.

Na początku pogoda nas nie rozpieszczała, ale po chwili się wypogodziło (później znowu zaczęło padać) Jak powiedział nam kierowca, u nich bardzo często pada i wieje. Co ciekawe, ludziom pogoda tutaj nie przeszkadza. Myśmy chowali się pod parasolami, a miejscowi siedzieli przy stolikach kawiarnianych i pili kawę. Na zewnątrz!

Jest kilka bardzo fotogenicznych miejsc. Niestety nisko zalegające chmury, uniemożliwiły mi uchwycenie uroczych domków na wzgórzach.
St. John's ma kilka budynków z czasów wpływów europejskich.
Ponieważ miasto żyje z morza, to port nie należy do tych małych i uroczych....
Mam wrażenie, że turystyczny potencjał tego miejsca jest niewykorzystany. Z drugiej strony, raczej wielu tu turystów nie mają.

Nasz bardzo rozmowny kierowca powiedział, że Nowa Fundlandia ma najmniejszy odsetek przestępczości w Kanadzie. Zaskoczył nas natomiast fakt, że na ulicach było sporo żebraków i bezdomnych.

Główną atrakcją miasta jest deptak. (Podobno okolice są piękne, ale myśmy mieli za mało czasu, aby się o tym przekonać.)

Na deptaku znajduje się wiele kawiarni, barów i restauracji. Głodni nie będziecie. Co do cen, no cóż, w Kanadzie nie jest tanio.

Mi jeszcze spodobał się ten pomnik.
I jak zawsze, było za mało czasu....
A oto moja mapa Kanady. Jak widać, sporo jeszcze kraju do odwiedzenia.

Inne wpisy z Kanady znajdziecie tutaj:

-Montreal Bazylika Notre - Dame / Biodome

-Ottawa

-Vancouver

 A o moich lotach do Toronto możecie przeczytać w "Etat w chmurach".


1 komentarz:

  1. Północnoamerykański zakątek, to jedno z najfajniejszych miejsc do ulokowania się i zarazem spokojnego, monotonnego życia w subarktyczno-umiarkowanym klimacie.

    OdpowiedzUsuń