Jak się możecie domyśleć już po tytule postu, dziś zabieram Was na spacer. Nie przepadam za tym miejsce, bo jesteśmy tu stanowczo za często, ale muszę przyznać, że Olbia ma swoje urokliwe zakątki.
I jak Wam się podoba?
Główny deptak historycznego centrum - wieczorem tętni życiem, w ciągu dnia jest dużo spokojniej. Trzeba tylko pamiętać o sjeście. W najgorętszym momencie dnia wszystko tu zamiera. |
Wystarczy skręcić w prawo lub lewo, aby oddalić się od morza turystów. |
Mieszkańcy lubią ozdabiać wejścia do domów i swoje balkony roślinami, nawet plastikowymi. |
Restauracja z przewodnika Michelin znajduje się na ulicy równoległej do głównej. |
W takich rodzinnych barach jedzą lokalsi. |
Tutaj kawałek pizzy to 1,40 euro. |
Na głównym deptaku jest wytworniej i drożej. |
Zielony ogródek tradycyjnej trattorii zaprasza. |
Aperol Spritz dla ochłody (panowie lokalne piwo) i małe pizzetki. Taki talerzyk to 8 euro. |
Urocze przypomnienie gdzie jesteśmy. |
Jeden z kilku placyków, wokół same restauracje. |
Przeważają ciepłe barwy. |
Super się to przegląda. Czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń