Ostatnio bardzo turystycznie w Dubaju byłam w 2019 roku. Było to przy okazji naszej wyprawy do Omanu. Później miałam jeszcze jakieś pobytu służbowe, ale albo były one bardzo krótkie, albo wypadały w środku upalnego lata.
Dlatego bardzo ucieszyłam się z tej rotacji. Styczeń, a więc chłodno i pięć dni, a więc jest czas.
Dziś opiszę Wam nowe miejsce : Al Seef to dzielnica położona nad zatoką. Łączy nowoczesność z tradycją (oczywiście budynki są nowe, tylko wzorowane) i tworzy przyjemne miejsce do spacerów.
|
Z hotelu położonego (a jakże) przy lotnisku wzięliśmy Ubera. Koszt 40 Dirhamów, dla odmiany tutejsze Ubery są zazwyczaj bardziej luksusowe niż taksówki (nie tak jak w Wawie).
|
|
Przy brzegu sporo jest takich statków.
|
|
Nie wiem, czy te ozdoby to jeszcze świąteczne, czy na stałe.Wiele sklepów pozostaje zamkniętych ze względu na Covid (tak na powiedziano). Nie wszystkie restauracje również działają.
|
|
Do kupienia są tradycyjne regionalne pamiątki, przyprawy, paszminy... Co do cen, to niestety jest jeszcze drożej niż było. Można się targować.
|
|
Nie ma kupujących, a sprzedający się nudzą. Można za to zrobić ładne zdjęcia.
|
|
Miejsce jest zbudowane w tradycyjnym stylu, super czyste (również toalety) i jak na souq mało autentyczne ;)
|
|
A Wam jak się podoba?
|
|
Po spacerze udaliśmy się na drugą stronę łódką (2dhs) na targ przypraw. Jest on bardziej tradycyjny, ale nadal daleko mu do tych z Maroka.
|
Za tydzień zapraszam na dalszy ciąg moich latających opowieści.
Dubaj jest moim marzeniem. 🙂
OdpowiedzUsuńPolecam, ale raczej na kilka dni i nie w lecie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJakoś tak posępnie, pusto, nic się nie dzieje. Czy ludzie też tam są przygnębieni? Choć fotki oddają powiew Orientu.
OdpowiedzUsuńPytałam, dlaczego tu tak pusto. Podobno nadal po Covidzie nie ma turystów i z tego powodu, większość sklepów pozostaje zamkniętych.
UsuńZ moich obserwacji Dubaj się zmienia. Negatywnie.
Chyba jak wszędzie.
To na czym traci obecny Dubaj? Stary też tylko znam z opowieści.
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że jest drożej, to zauważyłam krętactwo. Nigdy (w Dubaju) nie naciągał mnie taksówkarz. Nigdy wcześniej też nie podchodzili prywatni kierowcy oferując podwózkę (za zawyżoną cenę). Spada również poziom serwisu w hotelach, restauracjach, sklepach. Oczywiście to tylko moje spostrzeżenia oparte na kilku dniach i kilku miejscach,
UsuńSłonecznie!
OdpowiedzUsuń