wtorek, 26 września 2017

Miau Cafe

Jeżeli śledzicie mój Instagram, to wiecie, że kilka dni temu byłam w kawiarni zamieszkanej przez koty. Miau Cafe (ul. Zawiszy 14 w Warszawie) to dom dla sześciu bardzo miłych sierściuchów.

Żeby było jasne!
W kawiarni obowiązuje regulamin.
W pierwszym pomieszczeniu można zamówić napoje i ciastka, które można spożyć w towarzystwie mieszkańców drugiego pokoju.
W chwili obecnej znajduje się tutaj sześć kotów. Niestety byłyśmy z koleżanką ok 12 i wszystkie one odbywały sjestę.




Koty wylegują się na specjalnych platformach, ale też na krzesłach (nie ubierajcie ciemnych ubrań). Do kociej sali wpuszczana jest jednorazowo tylko ograniczona liczba gości. Możliwe, że będziecie musieli zaczekać, aż ktoś wyjdzie.
Wszyscy mieszkańcy zostali przygarnięci po śmierci poprzedniej właścicielki; dlatego tak dobrze ze sobą współpracują. Jeżeli zastanawiacie się nad posiadaniem czworonoga w domu, to pomyślcie o adopcji, a nie o kupnie!

A może traficie na moment kiedy Puma wychodzi na spacer? :)
Dla mnie taka kawiarnia to świetna sprawa. Kocham koty ale ze względu na rodzaj pracy i moją alergię nie mogę ich trzymać w domu. Kto idzie ze mną następnym razem?

11 komentarzy:

  1. aaa ja z chęcią się wybiorę! Też jestem kotomaniaczką. Byłam "AŻ" 2 razy i moim ulubionym miejscem jest przy oknie i książkach. Pyszne ciasta mają i taki moment wyciszenia tam jest. Organizują czasem tam akcje dla Kociego Azylu z Konstancina( skąd jestem :) sprzedają maskotki, torebki z kocimi motywami itp. fajna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajna sprawa! Jestem zauroczona tym miejscem. Może jakieś spotkanie tam zrobimy? Czytelników bloga 😁. Pozdrawiam

      Usuń
    2. To byłby bardzo fajny pomysł takie spotkanie z czytelnikami ;)

      Usuń
    3. O takim spotkaniu gdzieś w kawiarni już myślałam. Musiałabym tylko znaleźć kilka osób zainteresowanych i zgrać terminy - a z doświadczenia wiem, że to nie będzie łatwe. 😉

      Usuń
    4. Też latam więc wiem że z terminami ciężko :D ale jak coś to ja się zgłaszam jako chętna

      Usuń
    5. Też latam i wiem że z terminami bywa ciężko :D ale jak coś wyjdzie to jestem chętna na takie spotkanie

      Usuń
  2. Hej stewardesso ! :D Mam pytanie nie na temat ;) A więc,aktualnie jest rekrutacja do PLL LOT- myślisz ze majac 19 lat i żadnego doświadczenia w pracy z klientem mam jakies szanse? warto próbować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbować warto zawsze, chociaż po to, żeby zobaczyć jak to jest. A doświadczenia nie masz nic? Nigdy nie opiekowałaś się dzieckiem? Nie udzielałaś korepetycji? Może coś jednak znajdziesz w życiorysie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie :( zadnej pracy nie miałam ..
      No nic, bede próbować ;)

      Usuń