Dawno nie było tu nowego wpisu. Nie, nie zapomniałam o blogu i nadal sprawia mi przyjemność pisanie i dzieleni się z Wami tutaj swoim życiem, ale ostatnio jest cisza i spokój.
Wolałabym oczywiście latać, tylko jakoś nikt nie pyta się mnie o zdanie.
Wysyłać CV wysyłam, nawet miałam jedną rozmowę... więc może....
|
Odwiedziny koleżanki ze studiów stały się okazją do wędrówek po Warszawie.
|
W niedzielę po raz pierwszy zawitałam do Muzeum PRL znajdującego się Placu Konstytucji. Bilet wstępu to 24 złote.
|
"Karramba". Kubka pamiątkowego nie kupiłam. Czy ktoś pamięta jak kończy się ta bajka? Z tego co ja mogę sobie przypomnieć, nie kończy się 😂
|
|
Muzeum nie jest jakieś super duże, ale bardzo fajnie zaaranżowane.
|
|
Pewnie większa atrakcja jest to dla osób, które pamiętają te sprzęty z domu. Ja pamiętam.
|
|
Ponieważ jest to blog, który w założeniu miał być lotniczy (a wyszło jak wyszło), to muszę zamieścić tu zdjęcie takiej oto przypinki.
|
|
Takie plakaty wisiały u mnie w przedszkolu.
|
|
Na terenie muzeum znajduje się mała kawiarenka, w której można wypić oranżadę, czy herbatę w szklance w koszyczku. A teraz test: co to jest piszingier? Kto wie?
|
|
Najbardziej podobało mi się przykładowe mieszkanie. Kuchnia.
|
|
I sypialnio - salon z meblościanką.
|
I jeszcze zrobiłyśmy sobie zdjęcie w "maluchu" i obejrzałyśmy Kronikę Filmową.
Zachęciłam Was do odwiedzin?
A teraz trzymajcie kciuki, żeby następny wpis był lotniczy!
Dzięki za polecenie!
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wybrała ❤️❤️
OdpowiedzUsuńPolecam. Może się kiedyś uda :)
UsuńJest w tym wiele nostalgii
OdpowiedzUsuń