Niewątpliwie największą atrakcją minionej rotacji było dla mnie przedstawienie "Luzia". Był to drugi spektakl kanadyjskiego cyrku jaki widziałam i mogę Wam powiedzieć jedno WARTO! Wiem, że jest to droga atrakcja i jeszcze często trzeba liczyć się z kosztami dojazdu (nie wiem, dlaczego tylko raz byli w Warszawie). Jeżeli jednak będziecie mieć kiedyś okazję, to nie zastanawiajcie się dwa razy!
|
Cyrk ma kilka grup, kilka namiotów i pokazuje kilka spektaklów w tym samym czasie w różnych miejscach na świecie. |
|
Historia tego show dzieje się w Meksyku. Na scenie nie ma zwierząt - tych żywych. |
|
Jest za to taniec, śpiew, efekty specjalne i oczywiście cyrkowe akrobacje. |
|
Do ich zespołu nie jest łatwo się dostać. Biorą najlepszych z najlepszych. Proces rekrutacji i powstawania przedstawienia możecie prześledzić na youtubie. |
|
Zdjęcia nie oddają tego, co dzieje się na scenie. Tej magii... |
|
Niektóre występy przyprawiają o ból stawów. |
|
Przy innych człowiek boi się o życie akrobatów. |
Na youtubie znajdziecie też kilka specjalnie nagranych spektakli. Oczywiście to nie to samo, co uczestnictwo na żywo, ale będziecie mieć obraz tego, co dzieje się w namiocie.
Jestem przeszczęśliwa, że mój pobyt w Genewie zbiegł się z terminem Cirque du Soleil!
P.S. I nawet jeden pilot ze mną się wybrał!
Moje marzenie!
OdpowiedzUsuńWe wrześniu będą w Krakowie.
OdpowiedzUsuń