Jeżeli kiedyś znajdziecie chwilę czasu w Warszawie, to zajrzyjcie na Solec. Znajduje się tam nowa siedziba Muzeum Azji i Pacyfiku. Po raz pierwszy odwiedziłam tą instytucję, kiedy mieściła się na Starym Mieście. Nowa siedziba ma ładny budynek, ale jak dla mnie, mniej korzystne położenie. Tak, zgubiłam się.
|
Hol główny. |
Wstęp do muzeum jest bezpłatny, a w holu głównym oprócz czasowej wystawy możecie też napić się kawy.
|
Kawa po wietnamsku, jak dla mnie za słodka. |
Co do zbiorów, to stała wystawa - "Strefa dźwięku" jest ładnie urządzona, ale mam wrażenie, że jest to ta sama ekspozycja, którą widziałam w starej lokalizacji (?).
|
Instrumenty muzyczne z Azji i Pacyfiku. Na dotykowych ekranach można uzyskać więcej informacji oraz posłuchać dźwięku niektórych z nich. |
|
gliniane gwizdki |
Wystawa ciekawa, ładnie zrobiona, ale ja do fanów instrumentów muzycznych nie należę - a jest to jedyny pokój ze zbiorami stałymi.
Do muzeum przywiodła mnie tymczasowa ekspozycja - tradycyjna biżuteria z krajów arabskich.
|
Naszyjniki, bransolety, kolczyki - wszystko wykonane ze srebra, ładnie wyeksponowane i dobrze opisane. |
|
Ozdoby głównie cieszą kobiety, ale czasami znajdują też uznanie u płci brzydkiej ;) Tutaj męskie torebki z Jemenu. |
|
Ogromne naszyjniki z Maroka, nie wiem jak można było to nosić. |
Wystawa tymczasowa bardzo mi się podobała. Co do wystawy stałej, to jestem zawiedziona.
Co ciekawe, oprócz mnie nie było innych zwiedzających. Podobno będą dodawane kolejne pokoje do ekspozycji stałej. Zobaczymy.
P.S. W ten weekend odbywa się tam festiwal kultury arabskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz