niedziela, 28 października 2018

Muzeum Miasta Warszawy

Co można robić w pochmurny i deszczowy dzień w stolicy? Na przykład udać się do wyremontowanego Muzeum Miasta Warszawy.
Jeżeli przyjdziecie tutaj we czwartek, to wstęp będziecie mieć bezpłatny.

Przedstawienie historii kamienicy - trochę mało medialne. Obecnie muzeum zajmuje 11 kamienic i ma 300 000 przedmiotów.
Zwiedzanie zaczyna się od piwnicy, w której znajduje się też szatnia. Poziom minus jeden jest zdecydowanie najgorszym.
Na parterze na uwagę zasługuje Gabinet Pocztówek.

Bardzo fajnie wyeksponowane otkrytki z widokami stolicy.
Tak kiedyś wyglądała ulica Marszałkowska.
Na poziomie pierwszym podobał mi się Gabinet Fotografii - bardzo ciekawe zdjęcia, ale niepodpisane. Aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej, trzeba podejść do ruchomego pulpitu i na kartach wystawionej tam książki odnaleźć konkretne zdjęcie. Jak dla mnie to za dużo z tym zamieszania. Szukałam dwóch zdjęć, jedno udało mi się odnaleźć, ale drugiego nie byłam w stanie zlokalizować.

Na drugim poziomie polecam Wam Gabinet Portretów, z tym oto bardzo ciekawym przedstawieniem powstańca.

August Agbola O’Brown ps. „Ali” – polski muzyk pochodzenia nigeryjskiego. Prawdopodobnie jedyny czarnoskóry uczestnik powstania warszawskiego. (za Wikipedią)
Na trzecim piętrze zeszło nam trochę czasu w Gabinecie Relikwii oraz w Gabinecie Opakowań Firm Warszawskich.

Macie jakieś "gałganki" w domu? :)
Czwarty poziom dla mnie okazał się mało interesujący (kilka ładnych zegarów), a piąty to taras widokowy.

Widok z samej góry na deszczową Starówkę.
Co do całości muzeum, to mam mieszane uczucia. Jest trochę ciekawych eksponatów, sama kamienica też jest bardzo ładna. Dodatkowo na parterze znajduje się sklep i mała przytulna kawiarenka. Całość jest dobrze odnowiona (uwaga na niskie stropy i strome schody), ale momentami nudna i mało interaktywna. Jeżeli obejrzycie już inne atrakcje stolicy i nadal zostanie Wam czas, to się wybierzcie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz