poniedziałek, 11 czerwca 2018

Porto - Vecchio, czyli jestem zakochana w Korsyce

Dziś post o nowym miejscu, które udało mi się odwiedzić w maju dzięki mojej pracy.

Po locie do Marrakeszu i krótkim odpoczynku w Nicei, dostałam lot na Korsykę. Krótki, bo trzydziestu minutowy rejs upłynął mi bardzo przyjemnie. Pasażerowie byli zachwyceni samolotem i wysiedli dobrych humorach.
A na nas czekała już taksówka, aby zabrać nas do hotelu w Porto Vecchio.

Mój pokój zanim zrobiłam w nim bałagan.
Moja wysadzana kamyczkami wanna. Kapitan przyszedł ją zobaczyć, takiego wrzasku narobiłam :D
Hotel Le Goeland - urocze miejsce z bardzo miłą obsługą.
Prywatna plaża przy hotelu, niestety woda i temperatura powietrza skutecznie mnie odstraszyły od kąpieli.
Po drzemce, bo przecież po trzydziestu minutach lotu należy się godzinna drzemka, 😁 udaliśmy się na spacer i kolację. Miasto znajduje się na wzniesieniu, więc jeszcze mieliśmy wysiłek fizyczny przed.

uroczy rynek
Restauracja w murach obronnych miasta.
A wracając zrobiłam to oto zdjęcie i jestem z niego bardzo dumna.


Na drugi dzień po wczesnym śniadaniu udaliśmy się w drogę powrotną. Mam nadzieję, że kiedyś tu wrócę.

1 komentarz: