czwartek, 1 września 2016

Pałac w Nieborowie

Pamiętacie gdy wiosną byłam w Arkadii ? Pałac w Nieborowie, który odwiedziłam w ostatni weekend sierpnia, należał do rodziny Radziwiłłów do których należał również Park Romantyczny. Od 1945 roku znajduje się tam muzeum wnętrz udostępnione publiczności.

front pałacu

Główna klatka schodowa - ciekawostka: sufit również pokryty jest kafelkami.

Sypialnia Wojewody

buduar
Bilet wstępu kosztuje 22pln, obejmuje on Pałac, Ogrody, Oranżerię i Manufakturę Majoliki. Poniżej zdjęcia z budynku Manufaktury, który znajduje się tuż obok głównego budynku pałacowego.

Pod widelcami dawno zapomniany "koziołek".



Pytanie, które zadawałam sobie w czasie wizyty w Manufakturze: co to jest? Odpowiedź z internetu - popielniczka.
Zdjęcie z http://www.nieborow.art.pl/majolika/

Manufaktura Majoliki w Pałacu w Nieborowie (czyli ceramiki pokrytej nieprzeźroczystą polewą ołowiowocynową o bogatej kolorystyce ) jest jedyną w Polsce kontynuującą tradycyjny sposób produkcji. Została założona przez Księcia Michała Piotra Radziwiłła w 1881 roku. Niestety w weekendy nie można zobaczyć produkcji. W sklepiku znajdującym się w Pałacu można zakupić porcelanę wykonaną na miejscu. Mi bardzo spodobała się filiżanka, ale ponieważ piję ogromne ilości herbaty, czy też kawy, potrzebuję raczej małego wiaderka, a nie malutkiej filiżaneczki. I wyszłam z pustymi rękami, ale za to z pełną kieszenią (koszt filiżanki 180zł, wazonu 400zł).

Stara Oranżeria znajdująca się na terenie barokowego ogrodu.

Domek Ogrodnika
W sezonie letnim zespół ogrodowo - pałacowy otwarty jest do godziny 18, poza sezonem do 16-tej. W Pałacu znajduję się również pokoje gościnne, umożliwiające nocowanie w tych pięknych wnętrzach. Jak każdy stary budynek, tak i tutaj podobno mieszka duch. Nocami straszy kardynał Michał Stefan Radziejowski, który schodzi ze swojego portretu wiszącego w bibliotece. Jeżeli kiedyś zdecydujecie się na nocowanie w Pałacu, koniecznie dajcie mi znać, czy widzieliście kardynała.
Zachęcam Was do odwiedzenia Nieborowa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz